Żywa rozmowa strony 40-51

T: Igorze Michajłowiczu, czego nie widzą ludzie? I co się z nimi dzieje?

IM: Bardzo dobre pytanie: „Czego nie widzą ludzie?”. Wszystkiego nie widzą ludzie. W rzeczywistości jeśli rozpatrujemy człowieka jako Osobowość, jako widza, który jest obecny w teatrze życia, wtedy człowiek nie widzi najwazniejszego. Ludzie nie widzą tego, że oni są Osobowościami. Ludzie nie widzą i nie rozumieją, że naprawdę mogą zostać nieśmiertelnymi. Oni nie widzą i nie rozumieją podstawowych rzeczy – po co oni są tutaj, nie rozumieją najprostszego – na czym polega sens ich istnienia.

Na co oni liczą? Na zwykłe: to, do czego przyzwyczajeni są od dzieciństwa, to czego ich nauczono. A czego ich uczyli? Być rozumnymi, słuchać świadomości, być chytrymi, żyć i trwać. Żyć i przetrwać gdzie? Oto prawidłowa zasada: przetrwać. Żyć – to jest dobrze. Żyć dobrze – jeszcze lepiej. Jednak żyć gdzie? Życie wieczne zamienia się na krótkotrwałe istnienie. Co odbywa się z człowiekiem? On jest jak niewidomy. A co pokazuje mu świadomość... tak, oczywiście ona mu pokazuje: „Oto jest drzewo”. Człowiek podszedł, sprawdził – drzewo. „Oto jest kamień”. Człowiek spróbował, tak to jest kamień. On może go podnieść, kamień jest ciężki. I świadomość mówi: „Czy z tym można się sprzeczać? I nauka to potwierdza. A pan mówi o jakichś rzeczach duchowych”.

Jednak kto potwierdza? I przez co potwierdza? Przez świadomość. A czym jest świadomość? Człowiekowi akurat się wydaje, że on jest świadomością. Jednak czy on naprawdę jest świadomością? Właśnie tu kryje się największa zagadka i największa słabość tego, kogo zwykle nazywają dziabłem czy systemem. Na tym polega słabość.

Wiele osób twierdzi, że siła szatana akurat polega na tym, ze mu się udało dowieść, że on nie istnieje. Jednak każdy człowiek, który znalazł się na drodze Duchowej, który zaczął poznawać wszystkie trudności tej drogi, jej prostotę i wspaniałość, to wtedy pierwszą rzeczą, którą on widzi – to to, że jego świadomość do niego nie należy i mu nie służy. A świadomość – to właśnie jest dyktator, to jest część systemu, który manipuluje człowiekiem i robi z niego jako ze swobodnej Osobowosci niewolnika. W tym tkwi sens.

Jednak dlatego, żeby człowiek to zobaczył on powinien pragnąć wewnętrznej swobody. Nie chcieć, nie pragnąć, tylko pożądać. To powinno być jego potrzebą. Wtedy człowiek odczuwa tę potrzebę, wtedy on może pokonać tę drogę. A jesli on „chce” i „pragnie”, wtedy wszystkie „chcę i pragnę” jednoznacznie wychodzą ze strony świadomości. Kiedy człowiek całe swoje doświadczenie „drogi duchowej” (nazwijmy ją tak, w cudzysłowie) przepuszcza przez swoją świadomość, czy potrafi on gdzieś przyjsć?

Przecież wy też miałyście z tym do czynienia. No i jak? Czy można coś osiągnąć za pomocą świadomości? Niczego. Ponieważ ona robi wszystko, żebyś ty się nie rozwijał. Dlaczego? Dlatego, że działa prawo materii: „zarządzaj i panuj”, „chociażby krótko, jednak miej, to jest o wiele lepiej, niż nie mieć niczego w tym świecie materialnym”.

Ż: Tak, jeśli świadomość utraci władzę nad Osobowością, wtedy ona nie będzie mogła istnieć. Właśnie tu jest taka sytuacja, którą należy rozumieć – nawet po tym jak człowiek podczas swojego życia uwolnił się, wtedy świadomość wszystko jedno zostaje  z nim w komplecie z ciałem. Jednak przy tym, kiedy naprawdę odzyskujesz tę wewnętrzną wolność, kiedy naprawdę odczuwasz Świat Duchowy, żyjesz nim codziennie, on zostaje nierozdzielną częścią twojego życia. Oczywiście, że już wtedy jest łatwo zarządzać swoją świadomością. Zrozumiałą rzeczą jest to, że świadomość wszystko jedno konynuuje swoją agresję według ciebie jako Osobowości, wszystko jedno próbuje za pomocą takich szablonów narzucić swoje programy. Jednak Osobowość już rozumie na czym polega Prawda. W tym tkwi sens. Warto więc zauważyć, że świadomość atakuje o wiele mniej ponieważ ten cały proces staje się dla świadomości po prostu niekorzystny i nierentowny.

Kiedy ciało dożyje swojego ziemskiego padołu, wtedy wolna Osobowość, która osiągnęła wyzwolenie duchowe jeszcze pod czas życia ciała, ona po prostu odchodzi do Ojczystego Domu, wraca do Świata Duchowego. A świadomość przestaje istnieć na zawsze. Własnie dlatego kiedy Osobowość pragnie, kiedy odczuwa te wewnętrzne impulsy, kiedy naprawdę odpowiada na wewnętrzny zew, na Miłość i uczucia ze strony duszy, właśnie dlatego, kiedy uwalniasz się duchowo, świadomość wie o tym i ona bardzo się boi fizycznej śmierci ciała, ponieważ dla niej ten proces tak samo jak dla ciała fizycznego – to po prostu śmierć.

IM: Tak jest. Ta część systemu, która nazywa się świadomością człowieka, ona przestaje istnieć w rzeczywistości po śmierci ciała duchowo wolnego człowieka. Ona też traci władzę nad człowiekiem kiedy człowiek duchowo wyzwala się pod czas życia, czyli on zostaje swobodnym – na tym polega swoboda. On jest swobodny! Czyli on zarządza swoją świadomością.

Każdy człowiek powie: „Zarządzam swoją świadomością. Przecież to jest moja świadomość. Robię to, co chcę”. Wiele o tym rozmawialiśmy. Usiądź się z długopisem i papierem i zacznij zapisywać wszystko, co ona ci pokazuje i opowiada. A potem przeczytaj i zobacz czy tego chciałeś? Czy zamawiałeś te myśli? Czy zamawiałeś te pragnienia? Dlaczego to wszystko się odbywa?

T: Mam dobrą praktyczną radę, kiedy świadomość próbuje obciążyć trójwymiarowością, bardzo pomaga wyjść z punktu zawężania uwagi i uświadomić kim jesteś. Ja dla siebie tak właśnie i piszę, jak pan mi poradził: wszystko tak jak jest, po prostu dla samej siebie, bez upiększania i bez jakiejkolwiek informacji ze strony logiki. Inaczej, jak pan słusznie zauważył, kiedy wiesz, że to ktoś będzie czytał wtedy świadomość zaczyna aktywnie upiększać tekst, żeby o tobie nikt niczego złego nie pomyślał, szczególnie o twojej świadomości. Czyli nie ma nieuczciwości tak jak wtedy, kiedy piszesz wyjątkowo dla siebie, jak się mówi, dla czystości eksperymentu. Wtedy bez kłamstwa piszę wszystko, co kręci mi się w myślach, a potem to wszystko czytam dla siebie. Wtedy od razu widać, że świadomość podrzuca ci jakieś brednie chorego zwierzęcia: podręcznik kłamstwa i bluźnierstwa twojej świadomości. Częściowa reklama egoizmu świadomości pomieszana z natarczywymi zmartwieniami, twoją niedocenioną ważnością i tymi samymi fragmentami z przeszłości, które mieszają się z fragmentami dziennej informacji. Po prostu jakaś kasza. I w tym wszystkim zmieniają się akcje jednak istota jest jedna i ta sama... W sumie to są brednie, które szablonowo się powtarzają codziennie. Po prostu małpie show. Współczesna psychologia jest bardzo daleka od rozwiązywania tych problemów...

IM: Tak można z pozycji psychologii, neurofizjologii i innych nauk spróbować dowieść dlaczego właśnie tak się odbywa, dlaczego świadomość wydała coś tam... jej szablonowość. Jednak cała ta psychologia opiera się na szablonach świadomości, mówię to, żeby było zrozumiałe. Oni badają te szablony i badają instrumenty manipulowania za pomocą innych szablonów nad tymi szablonami. Czyli znowu mamy patyk tylko z innym końcem.

_____________

ВИДЕОЗАСТАВКА

Od a priori martwego do wiecznie Żywego

 

Ż: W życiu powszechnym w trójwymiarowości Osobowość zawsze słyszy swoją świadomość. Osobowość nie słyszy swoją świadomość tylko wtedy, kiedy całkiem podporządkuje się świadomości. Wtedy dla człowieka świadomość – to jakby on sam.

T: Tak, czyli człowiek już będąc w takim stanie, który opisujesz, on na sto procent jest pewien tego, że on właśnie jest tym, co nazywają świadomością.

IM: Całkiem słusznie.

T: Igorze Michajłowiczu, jednak system wcale nie może mieć wpływ na wybór człowieka. Jednak co on robi? On (IM: odwraca) próbuje narzucić to, że...

IM: On odwraca. Czym jest taka suggestia? Suggestia – to jest narzucanie. Narzucanie obrazu, obrazka. To jest wzbudzenie pragnienia. Co tu wykorzystuje system? Najpierw egoizm. To jest indywidualizacja indywiduum, które tak czy inaczej już istnieje. Czyli: „Przecież to jesteś ty! Jesteś zindywidualizowany... Wszystko powinno obracać się wokół ciebie”.

Niech sobie się obraca. Tylko jak długo? Czas leci tak szybko i tu nagle patrzysz – obracać się przestało. Co będzie jutro? Jutra nie ma. W tym tkwi sens. Jednak to dobrze rozumieć wtedy, kiedy masz nie tylko jutro, kiedy masz z przodu Wieczność, kiedy dla ciebie jest zrozumiały każdy dzień, że to jest – nic.

Dla człowieka śmiertelnego, żyjącego świadomością... (podkreślam, śmiertelnego. Dlaczego śmiertelnego? Ponieważ tak naprawdę śmiertelnego). Wtedy dla niego każdy dzień – to jest życie.

Świadomość czepia się każdego dnia i stara się robić go bardziej aktywnym i nasyconym. Jednak niektórzy powiedzą: „Jak to aktywnym i nasyconym jeżeli nic nie robiłem?”. Akurat w tym niedziałaniu i apatii przejawia się świadomość.

Na przykład człowiek ma spadek siły, nie ma humoru czy ma depresję. Czym jest depresja jeśli pomyśleć? Czy w ogóle może istnieć depresja? Nie może. Czym właśnie jest depresja? To jest część egoizmu czy jedna z form manipulacji człowiekiem. Świadomość po prostu mu narzuca i wtedy on znajduje się w bardzo negatywnych emocjonalnych uczuciach.

T: Pozycja ofiary...

IM: Pozycja ofiary... Gdzie człowiek kieruje swoją uwagę? Ciągle w swoją obrazę. W swój żal. Co z tym człowiekiem będzie? To jest to samo jak krowę, którą źle karmią jednak ciągle doją z rana do wieczora, każdą kroplę wyciskają: organizm nie zdążył zrobić mleko, a jego już wyciskają. To właśnie tak wyglądają te depresywne stany, czy na odwrót bardzo wesołe – to tylko manipulacja. Czy jest za tym wszystkim coś prawdziwe? Nie. Pustka. Czyli jeśli według istoty – ono jest puste.

A co to jest prawdziwe szczęście, czym jest prawdziwe życie z punktu widzenia życia duchowego, kiedy człowiek styka sią z Prawdą? To... Czy może istnieć takie pojmowanie jak depresja? To jest śmieszne. Czy w ogóle może istnieć nawet zły humor? To jest śmieszne. Tak, ciało może wyglądać jak zmęczone, smutne, jednak się dzieje z człowiekiem w środku?

Ż: Tak, tam człowiek żyje Duchem. Ciało jest zmęczone, jednak Duch rodzi radość w środku.

IM: Dlaczego Duch Święty? Ponieważ z nim jest wesoło, Święto. Uroczysty Duch, tak właśnie można go nazwać, ponieważ zawsze jest Święto. Co może być lepiej? Nic. Czy można byłoby chociaż na cokolwiek ziemskiego zamienić chociaż jedno mgnienie tam? Niczym. Dlatego kiedy człowiek w rzeczywistości naprawdę zetknął się z tym światem on już nie czyni głupot. On się już stara w określony sposób, nawet i przez świadomość, jednak on wspina się tam. Kiedy on zetknął się nie z jakimś odzwierciedleniem, na przykład

 z cieniami od tego stanu, chociaż to też jest wspaniale, a kiedy już naprawdę... wtedy zamienić tego już nie da się niczym.

Ż: Tak na przykład kiedy byłam bardzo zmęczona fizycznie zbyt mało spałam i cały dzień pracowałam fizycznie (IM: Jednak to jest problem ciała...) i w pewnym momencie zaczęłam rozumieć, że mnie to w żaden sposób nie odciąga od tego, co jest w środku. Na odwrót ja jakby wzmocniam te uczucia...

T: Ucieszyła się, że ciało jest zajęte, że mózg też zajęty i nie przeszkadza Osobowości (IM: Żyć) w Świecie Duchowym.

Ż: Nawet złe samopoczucie można wykorzystać na korzyść swojego duchowego stanu. Jednak, przypuśćmy, że ciało opiekuje się swoim zdrowiem. A ty rozumiesz, że ty – nie jesteś ciałem...

IM: Ciało martwi się zdrowiem i odpoczynkiem, jednak ciebie to nie niepokoi.

T: Tak, odpoczynek od pychy i zdjęcie na pamięć dla swoejgo egoizmu – to już cię nie interesuje, ponieważ to wszystko jest iluzją wczorajszego dnia.

IM: Kiedy Osobowość osiąga to, co powinna osiągnąć – Świat Duchowy, ona wyzwala się od tych iluzji. Zrozumiałe jest to, że ona rośnie, ona poznaje świat. Jednak w każdym bądź razie, zaczyna go widzieć takim, jaki on jest. Trójwymiarowość – to nie jest najciekawsza wymiarowość dla poznawania, powiemy tak, mam na myśli dla Osobowości duchowej. Dlatego siła uwagi już wydaje się w stosunku 70% do 30% na to, co nie należy do świata materialnego.

_____________

ВИДЕОРОЛИК №7

Film opowiada o tym jak system wykorzystuje mas media dla wzmocnienia wpływu świadomości na Osobowość. Manipulowanie, kłamstwo, ukryte psychologiczne metody kontroli i manipulacji, siła słów, zwrotek i obiecanek, uwodzenie przeciwników i otrzymanie zysku, psychologia tłumu, magia sprzedaży, cud manipulowania rozmówcą bez jego na to pozwolenia, strategia psychologiczna impulsywnych zakupów – to i wiele innych spraw, które zamieniają człowieka w niewolnika świadomości i rozbudzają w nim coś co jest najgorsze.

Czy może być inaczej? Może. Informacja, która pobudza człowieka pracować nad sobą, badać system. Pozwala zrozumieć czym rózni się Osobowość od świadomości, jak ona może wyzwolić się z niewoli świadomości i odnaleźć swobodę, jak Żyć Duchem. Opowiada o doświadczeniu i praktyce z duchowej historii ludzkości.

Najlepsze przykłady o Miłości Duchowej, opinie wielu ludzi z różnych krajów świata o potrzebie Życia uczuciami głębokimi, o ważności Życia światem Duchowym. Cała ta informacja stwarza warunki dlatego, żeby Człowiek był swobodny i szczęśliwy. Wybór pozostaje za Człowiekiem!

_____________

 

IM: Do czego przyszła współczesna nauka? Ci, którzy tym się interesują, mogą całą tę informację znaleźć samodzielnie (teraz mamy wolny dostęp do wielu prac) i samodzielnie się utwierdzić w tym, że ludzie zaczynający badać w jaki sposób pracuje świadomość i czym ona jest, zaczynają rozumieć, że nie człowiek zarządza świadomością, jednak w rzeczywistości świadomość – to coś obcego, co manipuluje i zarządza człowiekiem.

Ż: W dodatku, ono jeszcze rysuje iluzję bezpośrednio dla konkretnej Osobowości. (IM: No, oczywiście, obowiązkowo). Czyli człowiek widzi tylko 10% a reszta 90% jak twierdzi współczesna nauka... że mózg postrzega tylko 10%...

IM: Świadomość – to nie jest mózg. (Ż: Tak, świadomość...). Mózg postrzega to, co mu podaje świadomość, w dodatku w miarę swojej funkcjonalności, nic więcej. Więc świadomość – tak, to jest właśnie główny manipulator. Większa część informacji po prostu jest niezauważona przez Osobowość. Do Osobowości ona w ogóle nie dociera.

Ż: Tak, to jest tak... W nawiązaniu do powyższego, jeszcze jeden bardzo ważny moment z praktycznego doświadczenia poznania świadomości: świadomość podaje Osobowości informację już jak gotową odpowiedź, czyli absolutnie nie wzmacniając faktami. I zawsze próbuje podrzucić Osobowości jakiś swój gotowy wynik. Jednak świadomość boi się faktów i praktyki.

IM: Tak to jest prawda. I znowu mimo wszystko bierzemy jako przykład aktora na scenie. Nie będziemy wspominać nazwiska. Grał pewien aktor w teatrze cara Solomona. Wiele osób zachwycało się jego grą i odbierały go jako mądręgo człowieka, tak samo jak cara Solomona – na tyle przekonywująco grał tę rolę. A w życiu – zwykły alkoholik. Oto proszę i sprawiedliwość.

T: Car...

IM: Oto masz i cara. Jednak ludzie odbierali go podświadomie prawie jak samego cara Solomona.

T: Tak, świadomość sprzedaje człowieka, kiedy on żyje materialnymi wartościami. I po prostu bawi się z nim jak kot z myszką. Wynik tej gry, w istocie swojej, już jest a priori wiadomy. I wszytko bazuje na zuchwałości ludzkiej...

IM: Co jeszcze jest interesujące i potwierdzające, że świadomość tylko bawi się z nami... Wielu ludzi bada mózg, próbuje odnaleźć w nim świadomość. Jednak mózg – to już skutek, a nie przyczyna. Podam prosty przykład. Kiedy człowiek w rzeczywistości widzi jakieś działanie, wtedy, jeśli rozpatrywać jego mózg za pomocą rentgena - on ma pobudzenie pewnych neuronów. Jeśli człowiek po prostu wyobraża jakieś działanie – odbywa się pobudzenie akurat tych samych neuronów. Czyli świadomość nie odróżnia jednej iluzji od drugiej. To też jest bardzo ważny moment. Dlaczego? Dlatego, że to, co odbywa się w ludzkiej świadomości, dla Osobowości jest rzeczywistością.

Ż: To jest właśnie bardzo smutny moment, ponieważ jesli Osobowość nie jest duchowo wolna, wtedy dla niej istnieje tylko jedna rzeczywistość, którą pokazuje jej Pierwotna świadomość.

IM: Całkiem słusznie... Na przykład sen. Już o tym rozmawialiśmy, że podczas snu człowiek czuje się w rzeczywistości. Odczuwa twardość twardego materiału i miękkość miękkiego, i wodę on odczuwa jako wodę, i ogień jak ogień. Przecież to jest tylko iluzja.

T: Igorze Michajłowiczu, też jest taki interesujący moment, jednak to już chodzi o swobodę wyboru. Zaczynając od lat 70-tych aktywnie prowadzone są eksperymenty dotyczące pytania, czy człowiek ma swobodę wyboru czy nie. I w ostatnim czasie aktywnie reklamuje się pozycja tego, że mózg podejmuje decyzję wcześniej, niż człowiek działa czy uświadamia tę decyzję.

IM: Jednak w rzeczywistości to jest tak. Świadomość człowieka podejmuje decyzję o wiele wcześniej, niż podaje wynik Osobowości, i odpowiednio, Osobowość może to sobie uświadomić. Czyli okazuje się, że w sprzeczności... na przykład sprzeczamy się z tobą o coś, a wynik już jest wiadomy dla naszych świadomości, a my jeszcze się nadal sprzeczamy. One już dawno podjęły decyzję kto z nas wygra. Jak to może być inaczej jeśli twoja świadomość, moja świadomość i świadomość wszystkich, kto nas usłyszy, jeśli będzie chciał – to część całości. To tak jak gra w szachy z samym sobą: jakbyś ty się nie wymądrzał, jakbyś nie próbował sam siebie oszukać, wszystko jedno wygrasz, jednak zarazem przegrasz.

T: Tak, szach i mat... Można powiedzieć „Idealny mat”...

IM: Paradoks polega na tym, że rezultat tego sporu jest wcześniej już wiadomy. Wiadomy jest nie dla obojga się sprzeczających. Oni są tylko pionkami w tej grze systemu. Oni oboje emocjonują się, oboje przeżywają, wkładają siłę swojej uwagi w określone słowa i łapią się na pewnych emocjach. Jednak w rezultacie system już nakreślił wynik tej sprzeczki.

T: Tak, wynik takiej gry jest oczywisty i nieodwracalny, jeśli twoja uwaga jest w grze.

IM: Tak. Człowiek naprzawdę ma swobodę wyboru. Jednak ten wybór odbywa się poza świadomością i tym bardziej nie w mózgu. Po prostu ludzie nie rozumieją, że człowiek – to najpierw Osobowośc. A Osobowośc – to jest struktura niematerialna. I siła uwagi, którą akurat wkłada Osobowośc jako struktura niematerialna, znajduje się w Duchu, a nie w materii. Dlatego, żeby zostać naprawdę wolnym i żyć szczęśliwie, naprawdę szczęśliwie, i naprawdę uzyskać swobodę, po prostu należy wkłądać tę siłę uwagi akurat w rozwój uczuciowego postrzegania i skierować ją w stronę duchowego rozwoju.

Jednak nie wkładać ją w niepotrzebne myśli, w te iluzoryczne obrazki, które podrzuca świadomość. I tym bardziej nie w jakieś tam niepotrzebne emocje, narzucone poprzez świadomość. Po prostu należy oszczędzać i mądrze wkładać, jako środek. Wtedy uzyskasz to coś, co się nie kończy, to do czego dążysz, jednak tylko wtedy, kiedy naprawdę tego pragniesz.

_____________

ВИДЕОЗАСТАВКА

Od a priori martwego do wiecznie Żywego

_____________

Ż: W ostatnim czasie uczeni zaczęli informować, publikując w masmediach swoje hipotezy o tym, że człowiek nie tylko jest pozbawiony swojego wyboru, ale i własnej woli. Jednak to odbywa się po prostu nie tak sobie...

IM: W rzeczywistości człowiek nie może mieć własnej woli. Człowiek może być przewodnikiem woli. Dopóki on jest rozdzielony, nie jest całością. Przecież część nie może zarządzać całością. W tym tkwi sens. A wola – to jest odzwierciedlenie całości.

W czym tkwi sens? Człowiek może byc przewodnikiem albo woli systemu (diabła), albo woli Świata Duchowego. Jednak może wybierać, jako Osobowośc, co akceptować. Oto swoboda wyboru u niego jest. Jednak świadomość czasami stawia w położeniu bez wyjścia. Prosty przykład: idziesz spokojnie, myślisz o duchowym, bądź modlisz się, a tutaj na ciebie pies zaszczekał. Jaka nastąpi reakcja? I ty, co, nie zwrócisz na to uwagę? Zwróciż, a jakże, obowiązkowo. To jest przesadnie, bardzo prosto wyjasniam.

T: Nawet teraz okazuje się, że świadomość niektórych widzów może zahaczyć o psa i obwieszcza, że jakby, „widzisz, nie masz swobody wyboru”. Jenak tu chodzi o zwykłą trójwymiarowość.

IM: Wbrew woli będziesz wkładać siłę swojej uwagi w ochronę swojego ciała. To jest zasada zachowania życia. I świadomość jest zobowiązana odreagować na to, że pies na ciebie zaszczekał. To jest normalne i naturalne. Pytanie polega na tym, gdzie ty byłeś? Jeśli ty jako Osobowość w tym czasie znajdujesz się na postrzeganiu uczuciowym Świata Duchowego, wszystko jedno twoja swiadomość odreaguje, wszystko jedno zwrócisz uwagę. Jednak to nie wywinduje cię jako Osobowość znowu pod wpływ twojej świadomości.

To nie jest tak jak w grze komputerowej, nie, w żadnym przypadku. Nie tak jak rysują matrycę, bądź coś innego. To jest tak jak obserwowanie z wewnątrz na zewnątrz. Albo z określonej srtony na zewnatrz. Dlaczego? Ponieważ będziesz widzieć to wszystko w całości. Ty odreagujesz normalnie, jednak to nie wywinduje cię z tego stanu i nie wpędzi cię w niewolę świadomości, jeśli naprawdę żyjesz Światem Duchowym.

Jednak kiedy człowiek nie ma tego doświadczenia, świadomość będzie mu opowiadała odwrotnie, że jakbyś nie medytował, jakbyś się nie modlił, to ona obowiązkowo zadziała. Świadomość zadziała, a jakże. Ona pełni taką funkcję. Ona powinna odreagować i zachować swoje istnienie.

T: Dlatego właśnie mówi: „Zajmuj się duchowością, a nie żyj”.

IM: Uprawiać można sport albo jeszcze coś, a duhowością trzeba żyć. Dopóki człowiek tego nie zrozumie, świadomość cały czas będzie mu opowiadała: „Idź i poćwicz, albo idź i pomódl się, pomedytuj i zrób praktykę duchową”. Nie ma znaczenia jak to bedzie się nazywało. Jednak człowiek będzie się zajmował, ale nie Żył. Jednak róznica jest duża. Uprawiać – to można robić za pomocą ciała fizycznego, to znaczy robic coś za pomocą świadomości... A Żyć trzeba Duchem.

Ż: Tak, ponieważ duchowe – to nie jest pasja, to jest najważniejsza wewnętrzna potrzeba. Ona jest potrzebna ci bardziej, niż wszystko, co ziemskie razem wzięte. I dla ciebie bez tego – to po prostu piekło, a nie istnienie.

IM: Akurat tutaj kryje się przyczyna: dlaczego świadomość pobudza ludzi uprawiać duchowe? Duchowym trzeba Żyć, a nie uprawiać je. Dlaczego tak się odbywa? Dlatego, że świadomość – ona nie postrzega Świata Duchowego. Ona nie wie jak to można żyć Swiatem Duchowym. Więc, właśnie dlatego świadomość pobudza ludzi na to, żeby oni spędzali czas i tracili swoją siłę (siłę uwagi w pierwszej kolejności) na to, żeby próbowali zostać uduchowionymi, przełączali swoją uwagę z jednego momentu na drugi. Ludzie, którymi zarządza świadomość, zawsze znajdują się w poszukiwaniu: zawsze poszukują jakiejś religii, jakiejś magii czy jeszcze czegoś.

T: ...czegoś nowego.

IM: Obowiązkowo. Interesują się czymś nowym. Własnie za tym nowym pędzi świadomość. Czyli świadomość goni ludzi, powiemy tak, z kultu do kultu, z jednego społeczeństwa religijnego do drugiego. Czyli swiadomość cały czas znajduje się w poszukiwaniu, w poszukiwaniu magii w pierwszej kolejności dla siebie, i w drugiej kolejności dla odwrócenia ludzi od prawdziwej drogi.

T: A jeśli człowiek żyje duchowym?

IM: Jednak jeśli człowiek żyje duchowym, wtedy świadomość...pracuje, ona funkcjonuje, ona szczeka jak pies, jednak nie odciąga.

T: Czyli system stwarza warunki: sytuacje, iluzje, prowokacje. I to wszystko robi się dlatego, żeby odwrócić uwagę człowieka od najważniejszego. I oto ta sytuacja, która się pojawiła, w naukowym środowisku...oto jest ten korek, zatyczka z powodu badania świadomości. A więc ze świadomością jest zwiazane wszystko w tej trójwymiarowości: zaczynając od myśli człowieka, a kończąc na przeciwnościach i wojnach pomiędzy ludźmi, ktore określa się, podkreślam, jako „głęboki konflikt świadomości”.

Ż: Tak, a w czym kryje się ten głęboki konflikt? W tym, o czym własnie powiedział Igor Michajłowicz, że świadomość najpierw przeciwstawia się Światu Duchowemu, każdym impulsom Osobowości, która dąży żyć wewnątrz siebie Światem Duchowym. System próbuje zrobić wszystko, żeby Osobowość nie zawłaszczyła tę wewnętrzną swobodę i została w niewoli agresji i strachu.

T: Tak, właśnie dlatego wiedza o świadomości jest bardzo ważna. I uczeni, badając świadomość skarzą się na to, że odpowiedź na pytanie: „Czym jest świadomośc?” potrzebuje własnie wyjścia poza granicy standardowych naukowych metod. Przecież skomplikowanie mają już na etapie powstania samego pytania: „Dlaczego istnieje świadomość?”. Uczeni nawet mają taki termin – „trudny problem świadomości”.

Ż: Tak, jest takie coś.

T: Tak, w środowisku naukowym ten problem jest bardzo ważnym obiektem badań i we współczesnej filozofii świadomości i w psychologii, również neuro-nauce i fizyce kwantowej. Uczeni podają różne teorie świadomości, badają możliwości, w tej liczbie introspekcji, czyli obserwowania samego siebie.

Jednak problem polega na tym, że oni prowadzą w większości właśnie badania teoretyczne, czyli za pomocą świadomości badają „warstwy” tej samej świadomości i wnioskują poprzez własną świadomość, przy tym zostają w swoim życiu niewolnikami samego systemu, niewolnikami świadomości... Nawet zauważono, że jak tylko zagłębiają się w problemy świadomości, odrazu mają problemy z własnym zdrowiem i ci ludzie zaczynają chorować. Jednak w istocie sama świadomość pełni funkcje tej uniwersalnej zatyczki w badaniu systemu.

IM: Czyli system walczy przeciwko temu, żeby człowiek potrafił zbadać system. Czyli ludzie, próbujące naukową drogą przebadać świadomość poprzez własną świadomość przychodzili do sytuacji bez wyjścia. Jednak ci, którzy podchodzili bliżej, po prostu tracili zdrowie, przy czym wielu z nich na zawsze, kto był bardzo natarczywy, a niektórzy tylko na jakiś czas, dopóki zajmowali się takim badaniem. I poprzez to przeszło wielu badaczy. Jak tylko podchodzili do czegoś interesującego – cała grupa zaczynała chorować, a jak tylko przestawali eksperymentować – wtedy oni się uzdrawiali. Im bardziej natarczywymi byli, tym gorsze mieli choroby. To jest potwierdony fakt, i takich grup było bardzo dużo.

Wiele osób stykało się z takimi przejawami, one po prostu rezygnowały ze swoich badań. Dlaczego? Ponieważ zaczyna się metafizyka, to, co nie da się wyjaśnić. I wiele ze współczesnych neurofizjologów, uczonych innych kierunków, którzy naprawdę badają świadomość, w jaki sposób ona działa, jak funkcjonuje – oni bardzo dobrze rozumieją, że stykają się z jakimiś paronormalnymi, metafizycznymi przejawami, i nawet boją się o tym mówić. A kto w nich się boi? Znowu ta sama świadomość: „Co o nich pomyślą ludzie? Utracą swoją uczoność”.

T: Czyli świadomość proponuje im włożyć swoją uwagę w jej programy strachu i wątpień.

IM: Tak, bardzo dużo ludzi utraciło zdrowie, wielu straciło życie, kiedy próbowali za pomocą swojej świadomości przebadać świadomość. To jest to samo jak protest na statku: statek jest ogromny, a tu para marynarzy zdecydowała się na protest, powiemy tak. Oczywiście ich upokarzali, albo wyrzucali w morze według reguł tego czasu.

T: Czyli system nie pozwoli siebie zbadać?

IM: System, oczywiście, że nie pozwoli siebie zbadać, jeśli w człowieku dominuje Świadomość, a nie Osobowość. System można badać i trzeba badać, jednak tylko z pozycji Osobowości jako Duchowego Obserwatora, czyli dominacji Duchowego pierwiastka w człowieku, a nie Drugorzędnej świadomości materialnego pierwiastka, która pochodzi od systemu czy też od tego, kogo w religiach nazywają diabłem. Proste pytanie: czy może diabeł wskazać drogę do raju? Oczywiście, że nie. On może wskazać drogę do siebie do kotła, ale nie do raju.

System tak naprawdę jest prosty w badaniu dla tego, kto zostaje częścią Swiata Duchowego. Takiemu człowiekowi nie trzeba nawet za dużo dociekać. Wszystko widać jak na dłoni, nawet nie trzeba żadnych wysiłków. Jednak ten, kto próbuje zbadać system, będąc pod zarządzaniem samego systemu poprzez swoją świadomość, jako część tego systemu, nu... do dobrego to na sto procent nie przywiedzie. To jest niemozliwe.

O tym tak czy inaczej w różnych czasach mówili mądrze ludzie, ci, których nazywano Mędrcami ludzkości, którzy naprawdę poznawali Świat Duchowy, starannie pracowali nad poznawaniem swojej świadomości jako części systemu. Oni tak czy owak przychodzili do zrozumienia tego, że oni nie są częścią systemu, jednak są częścią Świata Duchowego. Właśnie wtedy dla nich odkrywały się wszystkie tajemnice tego malutkiego, nic nie wartego, trójwymiarowego świata, w którym tak naprawdę nie ma żadnych tajemnic.

Największa tajemnica tego swiata polega na tym, że diabeł istnieje, i diabeł – to nieodłączna część każdego człowieka. I tak naprawdę wszystko polega tylko na wyborze – komu ty służysz. A jednak nie służyć człowiek nie może. Nawet kiedy on w ogóle nic nie robi, stara się o niczym nie myśleć i się nie ruszać – on służy diabłu. Bezczynność, szczególnie w aspekcie Duchowym – to jest służenie diabłu. A służenie Bogu – to jest służenie Bogu. To rozwój w samym sobie uczuciowego postrzegania. To jest to, co napełnia cię Prawdziwą Miłością i robi z ciebie istotę nieśmiertelną. Czyli – to jest Życie. Innego być nie może.

T: Tak, czyli okazuje się, że pytanie polega tylko na tym, czym żyjesz na codzień wewnątrz siebie, czym się napełniasz. Duchem, wdzięcznością, Miłością Boską, albo żyjesz zuchwałością, pragnieniem posiadania władzy, mieć jakąkolwiek władzę dlatego, żeby po prostu udawać, żeby ciebie po prostu uważali za kogoś... Jednak wszystko jedno - w systemie.

IM: System zarządza trójwymiarowością. Jednak świadomość każdego człowieka dubluje część systemu. System, czyli diabeł, on zawsze pragnie zostać Bogiem, w każdym bądź razie, żeby go za takiego uważali. Oto system rozumie, uświadamia, że on jest niczym, nie może porównać się i nie może mieć takich możliwości i zdolności, które ma Świat Duchowy.

Jednak pragnie on narzucić chociaż taką opinię Osobowościom, które go słuchają. W jaki sposób? Poprzez swoją część – poprzez świadomość. Jednak ta część – świadomość, będąc częścią całości, ona jest indywidualnością, i ona zwsze pragnie samą siebie przeciwstawić wszystkiemu. Czyli ten paradoks związany jest z wielkim podziałem. Nawet całość ona dzieli. Ale wszystko jedno ona zostaje podporządkowaną jednolitą świadomością, czyli tym, co my nazywamy systemem. Tutaj nie ma żadnego nieporozumienia. Wszystko jest na swoim miejscu. System nigdy nie pozwoli żadnej swojej części mieć władzę nad samym sobą.

T: Czyli człowiekowi, idącemu duchową drogą, w istocie, należy zrozumieć, że...

IM: Człowiek, który dąży, który ma wewnętrzne, prawdziwe, nieprzekształcone...Powiem tak, najpierw człowiek powinien zrozumieć samego siebie: czy ma konieczność iść drogą duchową? Jeśli chce mu się bawić – niech się bawi. Jeśli chce, żeby o nim tak myśleli – niech myślą, niech się bawią. Jednak, jeśli człowiek naprawdę dąży do tego, jesli to jest naprawdę jego wybór, wtedy on powinien rozumieć, nie ma niczego bardziej łatwego, niż droga duchowa. Nie ma niczego bliżej, niż Świat Duchowy. On zawsze jest z tobą, zawsze obok ciebie, dlatego trzeba po prostu racjonalnie wykorzystywać swoją uwagę. I tyle. To jest bardzo proste.

T: Czyli, tym należy żyć, a nie na pokaz.

IM: Tak. Jeśli człowiek tylko opowiada, że to jest jego potrzeba, próbuje coś odczuć tylko dla eksperymentu, tylko bawi się, żeby inni ludzie uważali go za uduchowionego. On spędza wiele czasu w modlitwach albo medytacjach z innymi ludźmi, po prostu udaje. Czyli próbuje w trójwymiarowości zrobić wrażenie na świadomości innych ludzi, stworzyc jakąś pewną opinię o sobie, jednak w rzeczywistości nie pracuje nad sobą, nie żyje uczuciami, a to bardzo się odczuwa... Bawi się po prostu. Nawet elementarnie nie bada w jaki sposób pracuje jego świadomość, w jaki sposób nim zarządza, i kto pobudza go do takich czynów. On tego nie rozumie, jednak po prostu gra w taką grę narzuconą przez system, oczywiście, że on nigdzie nie przyjdzie, bawiąc się w iluzję. Tak zgubi się w tej iluzji i, oczywiście, że tam zostanie, dopóki sam nie zostanie iluzją.

W takich wypadkach tacy ludzie zawsze mają wątpliwości, lęki...czyli zwykłe szablony świadomości. Nie biorąc pod uwagę udawania, ci ludzie w rzeczywistości wątpią we wszystko, najpierw w Boga i we wszystko, co jest związane ze Światem Duchowym, dlatego oni właśnie się bawią. Jednak pobudza ich do tych czynów ich zuchwałość. A zuchwałość – to część świadomości, która mocno paraliżuje Osobowość i zmusza robić to, co jest korzystne dla systemu.

_____________

ВИДЕОРОЛИК №8

IM: Pierwsze – to poznanie samego siebie. Wszyscy idą tą drogą inaczej się nie da. Dopóki nie zrozumiesz, że twoja świadomość źle z tobą żartuje i pokazuje ci wiele, co uważasz za rzeczywiste, które takim wcale nie jest – to jest tylko walka o twoją uwagę. Dopóki tego nie uświadomisz sobie, nie potrafisz zrozumieć czegoś większego.

Czym jest ten świat? To tylko iluzja, to są cienie krzywych luster septonu. Istnieje pewna siła, która rodzi wszystko, to wszystko zniekształca się i w końcu przetwarza się w falę, ta fala zostaje materią i powstaje tak, że my wszyscy jesteśmy iluzją. Jednak my czujemy siebie, samych siebie, ręce, stół i resztę. Dla nas to jest ważne. A kto odczuwa, w jaki sposób odczuwa, dlaczego odczuwa? Co za tym stoi?

O tym, że jest coś inne, to, co stworzyło całą materię i to, co jest samym Życiem... Przecież jeśli zabrać to, co nazywają Duchem Świętym czy przejawem Boskim – przecież wszystko zniknie. Dzęki temu światłu w środku septona jego lustra odzwierciedlają i tworzą iluzję. Przecież one odzwierciedlają światło wewnętrzne, one tworzą materię. Jeśli popatrzymy czym jest w rzeczywistości materia: materia – to iluzja. Jednak im bardziej szczegółowa jest ta iluzja, tym bardziej ona zostaje materialna. I materia materię akceptuje jako materię.

Zauważ, nawet sen... Weźmiemy prosty przykład, pracę rozumu. Zauważ, we śnie wszystko odczuwamy realnie, dla nas nie ma różnicy, co jest tutaj, a co jest tam. Bardzo rzadko uświadamiamy sobie, że to jest sen. A bez tego, to wszystko jest dla nas realne. Z pozycji obserwatora czy widza widzimy ten teatr czynów, dla nas twarde jest twardym, materialne – jest materialnym, odczuwamy zapachy, smaki, życie toczy się dla nas absolutnie realnie... taka sama iluzja tutaj. Czym ona się rózni? Powiedziałbym, że różni się czasem trwania. I jeszcze najważniejsze czym się odróżnia – to tym, że w tej iluzji mamy możliwośc otrzymać Życie.

Radość bywa różna. Radość bywa ze strony świadomości, od otrzymania czegoś, jednak ona jest krótkotrwała. Więc dlatego radość uczuciowego jednoczenia ze Światem Duchowym, ona nie przestaje i się nie kończy. Ona zawsze jest, każde mgnienie jest nowe. To jest nieskończoność nowych uczuć, postrzegań uczuciowych. To jest wrzące życie, ono jest napełnione Życiem. Życie napełnione Życiem, inaczej nie da się powiedzieć. A w świecie materialnym – krótkotrwała iluzja.

Jeśli czlowiek przyszedł na ten świat i nie poszedł z niego Żywym – to oznacza, że poprostu spalił swoje życie. Dlatego właśnie trzeba badać swoją świadomość. Jednak tu jest malutki fenomen: kiedy człowiek bada swoją świadomość, on dostaje szału, swiadomość dostaje szału. A kiedy Osobowość uświadamia sobie, że ona jest Osobowością – odczuwa bezgraniczne szczęście. Dlaczego tak się odbywa? Ponieważ w takie momenty każda z nich styka się z tym, kto ją stworzył.

_____________

  
Rating: 4.8 / 5 from 8




Recommended Book

AllatRa Book download